20.07.2012

Sukienki, kapelusze i inne takie...

Kapelusze w latach 20 to nieodzowna część damskiego stroju. Mimo, że pokazanie się na ulice bez niego nie budziło już sensancji i zgorszenia, to jednak ciągle był w powszechnym użyciu. W przeciwieństwie jednak do kapeluszy z poprzednich dekad był niewielki, wygodny i niezwykle twarzowy. Kształt dostosowany był do nowego typu fryzur: na chłopczycę. Miał przypominać hełm.

Większość kapeluszy była mała z niewielkim rondem, często podwiniętym do góry. Główka okrągła, przylegająca do głowy z dodatkiem ozdób w postaci kokard, klamer, kwiatów lub fantazyjnie powywijanych wstążek dodawana była w sposób asymetryczny, z boku. Cały kapelusz głęboko nachodził na oczy, mimo wywimiętego ronda. Tajemniczość w tamtym okresie była w cenie!




Styl "chłopczycy" przenikał cała modę. Krótkie włosy, małe kapelusze wzorowane na hełmie lub meloniku, sukienki ukrywające talię i biust. W gruncie rzeczy taka moda była niezwykle wygodna. Kobiety stawały się niezależne, pracowały zawodowo, uprawiały sport, prowadziły samochód, a nawet samolot. Nic co męskie nie było im obce. A jednak, kiedy patrzymy na ich stroje z perspektywy czasu wydają się niezwykle kobiece i eleganckie. 
Zwiewne sukienki i spódnice, intensywne kolory, inspiracje wschodem, małe torebki i niewysokie obcasiki. W porównaniu z wszechobecnymi teraz jeansami, t-shirtami i sportowym obuwiem noszonym na każdą okazję, tamte stroje wzbudzają sentyment i rozczulenie. 

A może by tak wrócić do tamtych czasów? Może nie dosłownie. Ale potaktować je jako inspirację i natchnienie. Wy róbcie, jak chcecie. Ja będę próbowała :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz