23.07.2012

Skromne i ładne...

Komplety i kompleciki letniego stroju
      By kobieta wyglądała elegancko, musi wszystkie szczególiki swojej garderoby skompletować.
      Trudno jest wprost wyliczyć nieskończoną ilość możliwości, które się mogą złożyć na komplet. 
      Przedewszystkiem kostjum, dalej: spódnica i kapelusz, płaszczyk i kapelusz i szalik, względnie kokarda; rękawiczki lub tylko sztylpy rękawiczek sharmonizowane z torbą i szalem; kapelusz, torba, rękawiczki, pasek i obuwie; podszewka okrycia skompletowana z sukienką – przy kostiumie – podszewka żakietu z bluzką, i tak do nieskończoności.


B24579
Śliczna bluzeczka dla podlotka z jedwabiu do prania w kratkę.
B1991
Żakiecik marynarski z jasno-granatowego sukna z metalowemi guzikami włożony na sportową sukienkę tworzy ładną calość.
B21668
Oryginalna bluzka z jasnego, matowego jedwabiu, przybrana plisami z jedwabiu ciemniejszego w dwóch odcieniach.


      Jeżeli chodzi o kostiumy wiosenne, tegoroczne modele same przez się mało różnią się od zeszłorocznych. Chyba przybraniem i szczególikami. Naogół nieczęsto będzie się oglądalo w tym roku stroje pozbawione żabotów, kokard i krawatów.
      Linja sylwetki pozostaje naogół ta sama, co i zeszłej wiosny i lata. Długa smukła i gładka u dołu, skloszowana spódnica przy wysoko zapiętej z przodu gorze.
      Paski o bowiązują albo bardzo szerokie na 15 – 20 cm, albo zupełnie wąskie na 3 cm. Tego rodzaju  kontrasty spotykamy najczęściej: nosi się albo obfite klapy, kołnierze i wyłogi u płaszczy, albo okrycia zupełnie ich pozbawione.
      Uzupełnieniem takiego kompletu są bluzki, które bywają fantazyjne, niekiedy o kroju sportowym, sporządzane z lekkiej gabardyny, z tafty w kraty, przeważnie z krótkiemi rękawkami. Modne są również bluzki z bufkami u ramion.


Elegancka pani nosi...
      ... na wyścigi, herbatki, przed południem do cukierni, komplet z wzorzystej crepe; suknia bardzo prosta i długi, lużny sięgający kolan żakiet, bez kołnierza o szerokich rękawach.
      ... wieczorem, zarzucone na suknie balowe, peleryny dowolnego fasonu i długości, z ciężkiej crepe opadające aż do ziemi, z rodzajem "kapiszonu" – kaptura na plecach, z muselinu suto marszczonego lub tafty, krótkie i faliste.
      ... żywe kwiaty, otaczające wycięcie sukni balowej lub dekolt i przypięte do wieczorowej torebki.
      ... do sportowych kostiumów kurtkę, niezapiętą, niedbale zarzuconą na ramionach.

22.07.2012

Humor (1)

Niesprawiedliwość
– Czemu tak beczysz, Stefku?
– Nauczyciel mię zbił za to, że nie mogłem znaleźć na mapie Ameryki. A przecież Kolumb też jej szukał kilka miesięcy i ciągle jeszcze go wszyscy chwalą...


O kobietach i mężczyznach

Mężczyźni chcą być zawsze pierwszą miłością kobiety. W tem też leży ich niezaradność. Kobiety w tych sprawach mają instynkt subtelniejszy: chcą być one raczej ostatnią namiętnością mężczyzny.
Oskar Wilde

Moja Przyjaciółka, Nr 1, 10 stycznia 1934

Kapelusze lata 30.

Kapelusze wiosenne
      Najważniejszą zasadą kapeluszy wiosennych jest to, że zajmują one zawsze pół głowy. Lecz którą połowę? Przód czy skroń? Oto pytanie zadają sobie wszystkie kobiety.




      Kapelusze odsłaniające lekko czoło, pokazujące aż do połowy głowy włosy, weszły w modę już wkońcu zimy i dotąd jeszcze noszone są przez eleganckie kobiety. To "robi młodo" i jest dobrym kontrastem dla sukien pod szyję. Jednym słowem kapelusz taki łagodzi surowość ciemnej sukni i to jest sekret jego powodzenia.



      Mały kapelusik bardzo nasunięty na oczy, bardzo wysoko podniesiony z tyłu głowy jest właściwie nadal modny. Tego rodzaju fason jest bardzo odpowiedni dla głębokich dekoltów, do riusz, żabotów i tych wszystkich ładnych szczególików kobiecego ubrania w demi-saison; wygląda on trochę "sucho", gdy towarzyszy sukni o gładkim staniku.


      Tyle o fasonach. A teraz słów kilka o tem z czego wiosenne kapelusze należy zrobić. Wielkiem powodzeniem cieszy się cienka pika, tak w tonach pastelowych, jak i w odcieniach ciemnych. Lekka słomka świecąca doskonale nadaje się na "kantonierki": marszczona słoma i wstążki z gros grain, są odpowiednie do zrobienia kapeluszy – "aureoli". Papierowa panam jest zawsze bardzo używana. W tym roku noszone też będą kapelusze ze zwykłej słomy. Nakoniec, wszystkie gatunki materiałów wełnianych, jedwabnych i lnianych, wypikowane, przeszywane i drapowane na główce. Wstążki o różnokolorowych nitkach mogą posłużyć na zrobienie kapeluszy demi-saison.



      Tworząc przybrania do kapeluszy możemy polegać tylko na własnym guście: moda wiosenna nie podyktowała specjalnych przepisów. Przybrania te robimy ze wstążek, pączków, piórek oraz aksamitek.


      Woalka nie ochrania już włosów: jest tylko traktowana jako motyw dekoracyjny, rzadko już spotykany.


Moja Przyjaciółka, Nr 6, 25 marzec 1934



21.07.2012

Metro Warszawskie przed wojną

Metro w warszawie zaczęto budować już... ho, ho! I jeszcze trochę temu. 


W latach 20. transport publiczny opierał się na rozbudowanej sieci tramwajowej (Al. Ujazdowskie, Nowowiejska, Królewska, ulice późniejszego Getta). Tak popularne dzisiaj dzielnice "sypialniane" na obrzeżach miasta praktycznie nie istniały. Zaludnienie miasta było ogromne. Potrzeby komunikacyjne zatem również. Tramwaje jeździły z ogromną częstotliwością, czasem całkowicie blokując ruch. 22.09.1925 Zarząd Tramwajów Miejskich przyjął uchwałę dotyczącą przygotowania projektu budowy kolei podziemnej. 




Ulica Solec. Przez łuk mostu kolejowego widać most Poniatowskiego. Nr tablicy 106, linii Z (tzw. Zośka). Przełom lat 20. i 30. Dzień świąteczny, o czym świadczy pusty wagon, ludzie spacerujący po chodniku i puste ulice.
Fot. Archiwum Państwowe m. st. Warszawy.




Otwarcie nowej linii tranwajowej "W" do Wilanowa. 15 maja 1935, pętla w Wilanowie. Wagon typu "C", nr tablicy 253 i ostatni przedwojenny dyrektor przedsiębiorstwa komunikacyjnego Michał Butkiewicz.
Fot. Archiwum Dokumentacji Mechanicznej




Korek tramwajowy. Skrzyżowanie ulicy Marszałkowskiej z Al. Jerozolimskimi, 9 listopada 1937. Duży budynek to wież zegarowa rozebranego dworca kolei Warszawsko-Wiedeńskiej. Z lewej budynki Marszałkowska 99 i 101.
Fot. Archiwum Dokumentacji Mechanicznej






Dwa lata później plany były już zatwierdzone i rozpoczęto pierwsze odwierty. Niestety Wielki Kryzys lat 30. wpłynął na podjęcie decyzji o wstrzymaniu prac. Kilka lat później, w 1938 roku, Stefan Starzyński stworzył Biuro Studiów Kolei Podziemnej. Biuro zaktualizowało plany i po raz drugi rozpoczęła się budowa. Jednak i tym razem niefortunnie. W 1939 roku rozpoczęła się Druga Wojna Światowa i budowa stanęła. 

Zaraz po wojnie pojawił się pomysł powrotu do budowy metra, prace rozpoczęto na początku lat 50. od strony Pragi. Po raz kolejny zostały przerwane w 1957 roku. Od połowy lat 70. trwały prace projektowe nad metrem, a w 1982 Rada Ministrów podjęła uchwałę o budowie pierwszej linii.W 1983 rozpoczęto wiercenie tunelu na Ursynowie. Tę datę oficjalnie przyjmuje się za moment rozpoczęcia budowy.





Niedawno Centralne Archiwum Wojskowe udostępniło plan linii warszawskiego metra z lat 1938. Projekt przewidywał 5 linii: dwie główne (A i B), dwie pomocnicze i jedna obwodowa (tutaj znajduje się link do mapy w dużej rozdzielczości).



Najdalej na północ tory miały docierać do Wawrzyszewa (ówczesnej wsi),  na południu zaś - folwarku Służew i nowego toru wyścigów konnych. 
Miała być to kombinacja linii podziemnych (zwłaszcza w centrum) i naziemnych. W dalszej 
kolejności planowano doprowadzenie kolei na lotnisko pasażerskie planowane na Gocławku.


Metro miało liczyć w sumie 46 km, z tego 31 w tunelu.

Linia A:
Ul. Puławska (okolice pl. Unii Lubekskiej) – Marszałkowska – Plac Zbawiciela – Dworzec Główny – plac Napoleona (obecnie Powstańców Warszawy) – plac Piłsudskiego – Bielańska – Nalewki – plac Muranowski – plac Wilsona.

Linia B:
Dworzec Wschodni – Karowa – plac Piłsudskiego (przesiadka do linii A) – „oś Saska” – Chłodan – Wolska – skrzyżowanie Wolskiej i Płockiej.

Linia trzecia:
Plac Na Rozdrożu (połączenie z linią obwodową) – aleje Ujazdowskie – Nowy Świat – Krakowskie Przedmieście – Karowa (przesiadka na linię B) – planowana trasa Północ-Południe (obecnie Jana Pawła II)

Linia czwarta:
Plac Na Rozdrożu – Chmielna – Towarowa (połączenie z linią obwodową).


Linia obwodowa:
Plac Na Rozdrożu – al. Stanów Zjednoczonych – Kamionek – Dworzec Wschodni – Szmulowizna – Nowa Praga – plac Muranowski – Okopowa -Towarowa – Grójecka – Ochota – Pole Mokotowskie – plac Unii Lubelskiej – Szucha – plac Na Rozdrożu.


Metro miało przypominać znany z Berlina (i innych niemieckich miast) system U- i S-Bahnów, prowadzonych zarówno pod ziemią, jak i nad nią.

20.07.2012

Sukienki, kapelusze i inne takie...

Kapelusze w latach 20 to nieodzowna część damskiego stroju. Mimo, że pokazanie się na ulice bez niego nie budziło już sensancji i zgorszenia, to jednak ciągle był w powszechnym użyciu. W przeciwieństwie jednak do kapeluszy z poprzednich dekad był niewielki, wygodny i niezwykle twarzowy. Kształt dostosowany był do nowego typu fryzur: na chłopczycę. Miał przypominać hełm.

Większość kapeluszy była mała z niewielkim rondem, często podwiniętym do góry. Główka okrągła, przylegająca do głowy z dodatkiem ozdób w postaci kokard, klamer, kwiatów lub fantazyjnie powywijanych wstążek dodawana była w sposób asymetryczny, z boku. Cały kapelusz głęboko nachodził na oczy, mimo wywimiętego ronda. Tajemniczość w tamtym okresie była w cenie!




Styl "chłopczycy" przenikał cała modę. Krótkie włosy, małe kapelusze wzorowane na hełmie lub meloniku, sukienki ukrywające talię i biust. W gruncie rzeczy taka moda była niezwykle wygodna. Kobiety stawały się niezależne, pracowały zawodowo, uprawiały sport, prowadziły samochód, a nawet samolot. Nic co męskie nie było im obce. A jednak, kiedy patrzymy na ich stroje z perspektywy czasu wydają się niezwykle kobiece i eleganckie. 
Zwiewne sukienki i spódnice, intensywne kolory, inspiracje wschodem, małe torebki i niewysokie obcasiki. W porównaniu z wszechobecnymi teraz jeansami, t-shirtami i sportowym obuwiem noszonym na każdą okazję, tamte stroje wzbudzają sentyment i rozczulenie. 

A może by tak wrócić do tamtych czasów? Może nie dosłownie. Ale potaktować je jako inspirację i natchnienie. Wy róbcie, jak chcecie. Ja będę próbowała :)


Louise Brooks

Ur. jako Mary Louise Brooks 14 listopada 1906 w Cherryvale, Kansas, zm. 8 sierpnia 1985 w Rochester) – amerykańska tancerka, modelka i aktorka. 
Pamiętana jest zwłaszcza z głównych ról w trzech filmach, w tym dwóch w reżyserii G. W. Pabsta: Puszka Pandory (1929), Dziennik upadłej dziewczyny (1929) i Prix de Beauté (1930) . Łącznie zagrała w siedemnastu filmach. Opublikowała wspomnienia, Lulu in Hollywood.




Od dziecka występowała jako tancerka. Na wielkim ekranie zadebiutowała w 1925 roku w niewielkiej rólce w filmie "The Streets of Forgotten Men". Ze względu na to, że kolejne role nie przynosiły jej satysfakcji (a także wprowadzania filmu dźwiękowego) Brooks zdecydowała się, w 1928, roku opuścić Hollywood i wyjechała do Europy Z powrotem do grania namówił ją niemiecki reżyser G.W. Pabst, który zaproponował jej rolę w swoim nowym filmie - "Lulu" (1928), a także w późniejszym - "Dusze bez steru". Oba filmy opierały się na świetnym aktorstwie Brooks i dowodziły, że również filmy nieme mogą oddziaływać w sposób erotyczny (w niektórych krajach mogły być wyświetlane tylko w wersjach złagodzonych). Po tym sukcesie, Louise postanowiła wrócić do Hollywood, gdzie przyjęto ją bardzo chłodno. Zagrała w kiepskim westernie "Empty Saddles" (1936), w innym filmie jej sceny wycięto. Jej ostatnim obrazem był "Overland Stage Raiders" (1938), w którym zagrała u boku Johna Wayne'a. Wyjechała następnie do Nowego Yorku, gdzie krótko pracowała w nocnych klubach. W latach 50. Zainteresowała się teorią filmu, co zaowocowało kilkoma książkami na ten temat, a także autobiografią - "Lulu w Hollywood" (wydana w 1982 roku). Była zamężna dwa razy. Stała się głównie znana ze względu na jej fryzurę, którą kopiowały wówczas tysiące kobiet. Mierzyła 157 cm wzrostu. Zmarła na atak serca.


Źródło: Filmweb
Filmy nieme
1925   The Street of Forgotten Men
1926   Amerykańska Wenus (The American Venus)
1926   A Social Celebrity
1926   It's the Old Army Game
1926   The Show Off
1926   Love 'Em and Leave 'Em
1926   Just Another Blonde
1927   Evening Clothes
1927   Rolled Stockings
1927   Now We're in the Air
1927   The City Gone Wild
1928   Blaue Jungen - blonde Mädchen oder In jedem Hafen eine Braut (A Girl in Every Port)
1928   Beggars of Life
1929   Die Büchse der Pandora
1929   The Canary Murder Case
1929   Tagebuch einer Verlorenen



Filmy dźwiękowe
1930   Miss Europa (Prix de beauté)
1931   It Pays to Advertise
1931   God's Gift to Women
1931   Windy Riley Goes Hollywood
1936   Empty Saddles
1937   When You're in Love
1937   King of Gamblers
1938   Gold in den Wolken (Overland Stage Raiders)

Filmy dokumentalne
1984 Lulu in Berlin
1998 Louise Brooks: Looking for Lulu



----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------



Dwudziestolecie międzywojenne

Okres między zakończeniem I wojny światowej (11 listopada 1918), a wybuchem II wojny światowej (1 września 1939).



Początki okresu
W czasie dwudziestolecia powstało większość obecnie istniejących państw. Pierwsze lata okresu upłynęły na sporach (często zbrojnych) o wytyczenie granic. 28 czerwca 1919 podpisano traktat wersalski, który oficjalnie zakończył I wojnę światową. Na Niemcy nałożono kary za wywołanie wojny, m.in. niemiecka armia została zredukowana, zabroniono jej posiadania niektórych rodzajów broni, zdemilitaryzowano niektóre regiony jak Nadrenia. Dla zapobieżenia wybuchowi kolejnej wojny powołano organizację międzynarodową, jaką była Liga Narodów, której zakres działań był mocno ograniczony z powodu małych kompetencji.

Rosja: W 1917 roku w czasie rewolucji październikowej w Rosji obalono powstały kilka miesięcy wcześniej Rząd Tymczasowy. Władzę przejęli bolszewicy, z Włodzimierzem Leninem na czele. Na czele kraju stanęła Rada Komisarzy Ludowych, której przewodniczył Włodzimierz Lenin, Lew Trocki został komisarzem do spraw zagranicznych, natomiast za sprawy narodowościowe odpowiedzialny został Józef Stalin. Na przełomie listopada i grudnia 1917 roku bolszewicy zarządzili wybory do rosyjskiej Konstytuanty, ale uzyskali w tym parlamencie tylko 175 miejsc na 707. Konstytuanta zebrała się tylko raz, 18 (5) stycznia 1918.

Republika Weimarska: Jeszcze przed podpisaniem kapitulacji Cesarstwo Niemieckie upadło. Kanclerz Maksymilian Badeński ogłosił abdykację cesarza w dniu 9 listopada. Po buntach marynarzy kilońskich (które zapoczątkowały rewolucję) oraz próbie przejęcia władzy przez Związek Spartakusa założony przez Różę Luksemburg i Karla Liebknechtasocjaldemokraci ogłosili powstanie republiki. Powołano rząd tymczasowy, na czele którego stanął Friedrich Ebert. Jeszcze w końcu grudnia 1918 roku powstała Komunistyczna Partia Niemiec, a rewolucja została krwawo stłumiona. 31.07.1919 roku w Weimarze parlament uchwalił konstytucję, zwaną konstytucją weimarską. 1.04.1920 roku powstało NSDAP(Narodowosocjalistyczna Niemiecka Partia Robotnicza). Od 1921 roku kierował nią Adolf Hitler.



Rozwój
W 1926 roku Józef Piłsudski dokonał zamachu, w którym obalił rząd prezydenta Stanisława Wojciechowskiego i premiera Wincentego Witosa. Wspomnieni politycy sami zrezygnowali ze stanowisk, w celu uniknięcia wojny domowej. Wspomniane wydarzenie zyskało nazwę przewrotu majowego, gdyż odbywało się w dniach 12 - 15 maja 1926 roku.
W większości krajów odchodzono od demokracji w kierunku rządów "silnej ręki" – autorytaryzmu.

Schyłek dwudziestolecia
W 1933 roku wybory w Niemczech wygrał Adolf Hitler i jego partia NSDAP, Hitler rozpoczął budowę totalitarnej III Rzeszy, zyskując poparcie Niemców hasłami o konieczności "rewanżu" za klęskę I wojny.

12 marca 1938 Adolf Hitler zaanektował Austrię, następnie zaś dokonał rozbioru Czechosłowacji. Niemcy rozpoczęły militaryzację i przygotowania do wojny, które zachodnie państwa usiłowały ignorować, by uniknąć konfliktu.

17 lipca 1936 wybuchła wojna domowa w Hiszpanii, którą państwa takie jak Niemcy czy ZSRR traktowały jako poligon doświadczalny nowej broni.

Kultura
Dynamicznie rozwijało się kino, do którego w latach 20. wprowadzono dźwięk, a w 30. kolor. Pojawiły się pierwsze gwiazdy kinowe, np. Charlie Chaplin. Zaczęły powstawać pierwsze gatunki filmowe (horror, western). Swoją działalność rozpoczynał Walt Disney. Rozpoczęła się masowa produkcja filmów w Hollywood.

Nauka i technika
Edwin Hubble – odkrył, że im dalej znajdują się galaktyki od Ziemi, tym szybciej oddalają się od niej. Wykazał więc, że wszechświat jest większy niż dotychczas sądzono oraz że
nieustannie się rozszerza.

James Chadwick – odkrył neutron prowadząc badania nad budową atomu oraz zjawisko rozszczepienia jądra atomowego. Było to jedno z najważniejszych odkryć w dziedzinie fizyki jądrowej.

Enrico Fermi – otrzymał Nagrodę Nobla za prace doświadczalne nad sztuczną promieniotwórczością. Jest twórcą pierwszego reaktora jądrowego, uruchomionego w USA w 1942 r. oraz współtwórcą pierwszej bomby atomowej.

Alexander Fleming – odkrył penicylinę, potwierdzając tym samym słuszność maksymy swego idola, francuskiego chemika Ludwika Pasteura.

Taśmowy sposób produkcji – polega na rozdzieleniu całego procesu produkcyjnego na proste czynności. Są one wykonywane kolejno w miarę przesuwania się wytwarzanego przedmiotu na taśmie produkcyjnej.

Gospodarka
W latach 1929-1933 w gospodarce światowej trwał wielki kryzys ekonomiczny, powodując spadek produkcji i masowe bezrobocie. W związku z tą sytuacją w roku 1932 prezydent Stanów Zjednoczonych Franklin Delano Roosevelt zapoczątkował politykę gospodarczą nazwaną nowym ładem (New Deal). W celu naprawy kryzysu rozpoczęto wielkie roboty publiczne. Również rządy państw europejskich prowadziły politykę interwencjonizmu.




Źródło: Wikipedia: http://pl.wikipedia.org/wiki/Dwudziestolecie_międzywojenne

Rady i porady (1)










Z. P. z Warszawy
Włosy jasne są bardzo trudne do utrzymania w ładnym kolorze, gdyż niekorzystnie wpływa na nie wilgoć, tłuszcz i kurz. Łupierz jest chorobą ciężką. Należy ją leczyć odpowiednio. Pierwszym zabiegiem jest mycie głowy, tak, aby skóra była zupełnie czysta (nie tłusta), a włosy suche.  Ponieważ zimą częste mycie nie jest wskazane, gdyż łatwo o przeziębienie, a więc i wypadanie włosów, radzimy czyścić, na sucho proszkiem korzenia irysowego (fiołkowego), znanego w handlu, p. n. "Puder Florentine". Pudrem tym natrzepuje się dobrze głowę i włosy na noc, z rana wyczesuje się szczotką. Żadnych zachwalanych  balsamów radzimy nie używać.
Świat Kobiecy, Nr 1, rok 1925










Kompot z kasztanów
Funt włoskich maronów ugotować nawpół tak, aby przy obieraniu się nie kruszyły. Obrać ostrym nożykiem z obu łup, wrzucić na bardzo lekki syrop, dodać pół laseczki wanilji, którą potem odrzycić i gotować tak długo, aż syrop zgęstnieje.
Świat Kobiecy, Nr 1, rok 1925



Gruszki na jarzynę
Mniej słodkie, twardsze gatunki gruszek można używać na jarzyny. Obrać gruszki, poprzekrawać na połówki, obgotować w wodzie czystej, lub z dodatkiem niewielkiej ilości cukru. Gdy pieczeń wołowa, barania, lub wieprzowa kończy się piec w piecu lub dusić w rondlu, włożyć do sosu gruszki i dusić je wraz z mięsem, polewając sosem od mięsa przez kwadrans czy dwadzieścia minut. Stanowią one smaczną jarzynę, dla osób lubiących rozmaitość w potrawach.
Bluszcz,  Nr 38, 18 września 1926




Django Reinhardt

Jean "Django" Reinhardt (ur. 23 stycznia 1910 w Liberchies, Belgia, zm. 16 maja 1953, Fontainebleau, Francja) – belgijski gitarzysta pochodzenia romskiego.




Życiorys

Początkowo grał na skrzypcach by potem zamienić je na banjo-gitarę oraz gitarę.

W 1928 doszło do pożaru wozu cygańskiego, w którym mieszkał wraz z pierwszą żoną, Bellą. Jej zajęciem było robienie sztucznych kwiatów z celuloidu i papieru. Z powodu obecności łatwopalnych materiałów nietrudno było o przypadkowe rozniecenie pożaru. Django odniósł wtedy rozległe oparzenia pierwszego i drugiego stopnia. Stracił władzę w czwartym i piątym palcu lewej ręki oraz nodze, którą lekarze chcieli amputować. Uważali także, że Django już nigdy nie będzie mógł grać na gitarze. Przed upływem roku był w stanie chodzić o lasce.

Django Reinhardt zapoczątkował nurt w muzyce jazz-owej zwany Gypsy jazz (inne nazwy to gypsy swing i hot club jazz) który cieszył się popularnością głównie w Europie Zachodniej.

Aby przezwyciężyć swoje kalectwo i dalej grać na gitarze wypracował unikatową technikę gry, co początkowo odbierano jako sztuczkę młodego gitarzysty. Odtąd grał swoje solówki tylko przy pomocy dwóch zdrowych palców, pomagając sobie częściowo sparaliżowanymi palcami przy graniu akordów.

Międzynarodową popularność przyniosły mu nagrania z założonym przez siebie Quintette Du Hot Club De France. Zespół zakończył działalność po wybuchu II Wojny Światowej.

Do najbardziej popularnych utworów artysty zalicza się "Belleville", "Nuages", "Swing 42" i "Minor Swing".








Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Django_Reinhardt

Art Déco

To skrót od nazwy Wystawy Współczesnej Sztuki Zdobniczej i Użytkowej (Exposition Internationale des Arts Décoratifs et Industriels Modernes) z 1925 roku w Paryżu.



Styl ten rozwijał się od początków wieku XX, ale jego pełen rozkwit datuje się na lata tuż przed pierwszą wojną światową. Spowodowane to było wieloma zmianami technologicznymi, społecznymi i artystycznymi. Kiedy przez Europę przetoczyła się wojna, nic już nie było takie, jak wcześniej. Nastąpiły zmiany polityczne, ale również powstał nowy sposób myślenia, nowym celem stał się postęp i pokój. Istotnym elementem przemian stały się maszyny: samoloty, transatlantyki, samochody.

W przeciwieństwie do sztuki sececji, w której dominowały motywy roślinne, Art Déco było skrajnie nowoczesne. Pojawiły się formy abstrakcyjne, klarowne, pozbawione nadmiernej ornamentyki.




Kształty geometryczne, linie proste, skośne, łuki, nie znajdujące odbicia w naturalnych formach. Inspiracją częściej były maszyny, wszyscy zafascynowani byli "nowoczesnością", czystością ornamentyki.

Tam, gdzie pojawia się natura, przedstawiana jest w formie uproszczonej, z małą ilością detali i zdobień. Istotną cechą tego stylu była funkcjonalność. 



W dwudziestoleciu międzywojennym Art Déco stał się stylem, który rozprzestrzenił sie na wszystkie dziedziny życia codziennego. Modę, literaturę, film, budynki, przedmioty codziennego użytku. Pojawiły się nowe materiały: chrom, bakelit, plastik. Dawało to zupełnie nowe możliwości projektowe. Mimo, że rozwinęła się w tym czasie masowa produkcja, ciągle jeszcze podtrzymywano tradycje rękodzielnicze. Wiele przedmiotów wykonywano starymi technikami z użyciem drogich i ekskluzywnych materiałów, a potem produkowano masowo ich zamienniki, korzystając z tańszych materiałów.

Duży wpływ na ukształtowanie się stylu, miały trendy artystyczne, malarstwo i rzeźba. W tym czasie pojawiły się wszystkie -izmy: impresjonizm, symbolizm, kubizm, futuryzm. Ich cechą wspólną było mniejsze lub większe dążenie do abstrakcji. Na pierwszy plan wysunęła się kwestiaformy, treść stała się mniej istotna. Operowano barwą, linią i formą. 



Równie znaczącą rolę w rozwoju stylu miały wpływy sztuki prymitywnej (afrykańskiej) oraz kultury Wschodu i Orientu. Można odnależć tu elementy sztuki egipskiej, meksykańskiej, a nawet indiańskiej. Dzięki temu sztuka, a za nią również życie codzienne we wszystkich przejawach, zaczęła epatowac oryginalnością, kolorem, skrajnymi wyborami. 

Kino

Film w tych czasach, to przede wszystkim Hollywood. Ta mała dzielnica Los Angeles w ciągu jednej dekady prawie potroiła liczbę swoich mieszkańców, na skutek działań filmowców i przemysłu z filmem związanego. W 1923 roku na wzgórzach miasta postawiono ogromny napis HOLLYWOODLAND.



W tym czasie powstały największe wytwórnie filmowe: Warner Brothers, Paramount, Fox Film Corporation czy MGM. Produkowały one około 800 filmów rocznie, co nawet dzisiaj wydaje się wynikiem imponującym. Każda wytwórnia miała też swoje gwiazdy. Do dzisiaj pamiętamy o Rudolfie Valentino, Glorii Swanson, Grecie Garbo, Mary Pickford czy Charliem Chaplinie.


Lata 30. i 40. to szczytowy okres Hollywood. Wprowadzono dźwięk i kolor do filmów. Pojawiły się nowe gwiazdy. Aktorzy kina niemego często nie potrafili odnaleźć się w filmach "mówionych".  Mimo wielkiego kryzysu, który ogarnął Amerykę, filmy kręcono bez przerwy. Powstawało mnóstwo komedii, które miały odciągnąć uwagę widzów od trudów życia codziennego, a jednocześnie przyciągnąć ich do kina, gdyż frekwencja, zapewne z powodów ekonomicznych, zaczęła słabnąć.









W latach 30. pojawiły się nowe gwiazdy: Clark Gable, Joan Crawford, Gary Cooper, Fred Aster, Katherine Hepburn czy dziecięca gwiazdka Shirley Temple.




Wówczas powstały pierwsze filmy Walta Disneya. Myszka Miki i Kaczor Donald przetrwały próbę czasu i bawią nas do dziś.



Najważniejsze dzieła filmowe:
  • "Psia dola"                                Charlie Chaplin (1918)
  • "Gabinet doktora Caligari"      Robert Wiene (1919)
  • "Noseferatu"                              Friedrich Wilhelm Murnav (1922)
  • "Szalone żony"                         Erich von Stroheima (1922)
  • "Nawigator"                               Donald Crisp (1924)
  • "Ben Hur"                                   Fred Nibl (1926)
  • "Śpiewak jazzbandu"               Alan Crosland  (1927) 
  • "Męka milczenia"                      Alfred Hitchcock (1929)
  • "Frankenstein"                         James Whale (1931)
  • "Wróg publiczny nr 1"             William A. Wellman (1931)
  • "Kacza zupa"                            Leo McCarey (1933)
  • "Robin Hood"                           Michael Curtiz (1938)

Jak panna Lala wyszła za mąż

Marja Dunin-Kozicka (fragment)

     – Nigdy nie sądziłam... Wiesz przecież, że ojciec nie znosi wojskowych! Ach, Lalo, Lalo, co za szaleństwo!
     Panna Lala wyjęła delikatnie łyżkę z rąk oszołomionej matki i wrzuciła ją bez namysłu do rondla z konfiturami.
     – Tak... A teraz chodź tu, Mateńko, usiądź tu, na tej kanapce i pomówmy serdecznie, jak przyjaciel z przyjacielem.
     Uklękła przed panią Elżbietą i tuląc się do niej, szczebiotała przymilnie, jak rozświergotane ptaszęta na wiosnę:
     – Ty nie wiesz nawet, jakie to było cudne! Wychodzę z biura, ojciec został tam jeszcze z jakimiś klientami, pędzę przez park, a tu: "Panno Lalo! panno Lalo! Nie tak ostro! Dogonić nie mogę!" Zwalniam kroku, ale się nie oglądam, ani mru, mru! Porucznik Zygmunt salutuje mnie zdyszany: – "A to pięknie tak uciekać przede mną!" – Nie uciekam, tylko biegnę do domu na obiad!  a serce wygrywa jakieś wesołe marsze, aż trudno mi mówić. – "Pozwoli Pani siebie odprowadzić?" – Proszę. – I milczymy oboje, niby obojętni przechodnie. "Panno Lalo! – Słucham.
     Oj, słucham, mateńko, słucham, z takiem radosnem upojeniem, z taką szczęśliwością w oczach, że patrzę uparcie wprost przed siebie, żeby nie wzbijać go zanadto w zarozumiałość. "Panno Lalo, już dawno... Moim celem, mojem pragnieniem jest... Nie, tam do licha! Żołnierz jestem! Elokwencji mi brak, zato serce, jak na dłoni! Kocham panią i dobrze mi z panią! Pójdziemy tak razem przez życie! Dobrze, Laluś ty mój, dzieciuś ty mój, malutki, jedyny, najsłodszy?!... chwyta mnie za ręce, patrzymy sobie w oczy... W parku cicho, drzewa szemrzą leciutko, słońce przedziera się przez splątane gęstwiny listowia i rzuca na ziemię ruchliwe, przesuwające się plamy. Jak to się wszystko widzi w takiej chwili! Aż dziwne! I poco mam udawać?! Kocham go przecież od roku. Dobrze! Dobrze, i jak dobrze, panie Zygmuncie! – Ach, Mateńko!... Umówiliśmy się, że on tu przyjdzie o czwartej oświadczyć się rodzicom...
     – Ależ ojciec nigdy nie daruje Ci takiej samowoli! – wykrzyknęła biedna pani Elżbieta, nawpół już przekonana płomienną wymową niebieskich oczu, wzniesionych ku niej z ufnością i radosnym zapałem, bijącym ze słów jedynaczki.
      – A od czegoż ty jesteś, Matusiu! Wytaczaj wielkie działa! Daję ci pozwolenie na najgrubsze "Berty"! Żona, głowy męża korona! Tak się deklamuje w piątej gimnazjalnej, a potem życie uczy, że lepiej być szyją niż tą sławetną koroną! Pokręć ojczykiem tak, aby tylko dał swe zezwolenie. Niech się nawet trochę dąsa, to nic! Już my go przekonamy po ślubie, że lepiej stać się nie mogło Będziemy wszyscy szczęśliwi, zobaczysz! W tobie cała nasza nadzieja! Tylko ta rozmowa z ojczykiem nieco drażliwa, przyznaję... niby zimna kąpiel... Plusk... brrr... hop... i wnet się skończy, a potem takie miłe ciepełko rozejdzie się po twojem złotem serduszku. Twoja Lala będzie taka szczęśliwa! Słyszysz , Matusiu?!...
      Przed oknem Lord przemknął w podskokach, ujadając radośnie. Pani Elżbieta porwała się z kanapki: –Ojciec przyszedł na obiad! – i wyszła szybko do kuchni.
      Pan Szapkowski wchodził już do jadalni żwawym krokiem człowieka wiecznie śpieszącego się do jakiegoś terminowego zajęcia: – Pospieszcie się z obiadem. Mam huk spraw, a o pół do piątej posiedzenie Rady Nadzorczej.
      Panna Lala odbierała od ojca tekę z papierami i laskę ze srebrnym okuciem:
      – Coś ojczulek nie w humorze! I któryż to klient wywołał tego srogiego marsa na czole? A może zjwiła się po mojem wyjściu ta niepocieszona pieniaczka, opłakująca każdy wyrok, nawet najpomyślniejszy? Rozchmurzcie jowiszowe brwi! Doprawdy, nie do twarzy memu ojczulkowi z tym chmurnym wyrazem oczu!
      – No, no, pieszczoszko! Bez komplementów! Czuję, iż pod tym ślicznym uśmieszkiem kryje się jakaś prośba. I o co to chodzi? Mów śmiało! No słucham! Nowa sukienka... irchowe pantofelki?... Nie?! Przemile kręcisz główką, ale nic mi to nie mówi! Aha! Mam cię dyplomatko! Selskinowy żakiet na zimę!!
      – Leć wyżej, ojczulku! – śmiała się uroczo Lala.
      Nastusia wniosła wazę z dymiącą zupą, a za nią zjawiła się zaaferowana pani Elżbieta z wypiekami na twarzy i rodzina zasiadła wkoło stołu. Nastusia stanęła na progu, prostując swą postać, gibką i wiotką, jak miotła brzozowa i korzystając z przywilejów starej sługi, odezwała się przekornie, spoglądając na Lalę… – Coś nam dzionek dzisiejszy przyniósł dobrą nowinę...
      – Oj, oj! Nastusiu! Kotlety syczą, jak potępieńcy przypiekani w piekle! – przerwała jej szybko Lala.
      – Olaboga!! Aż tu swąd zachodzi! Będę ja w niebie w chwale chodziła za to pietraszenie przeklęte na ziemi! – wydarło się z piersi strupieszałej dziewicy i Nastusia pomknęła z chyżością matki zajęczego rodu przez szereg pokoi do przybytku swych ziemskich utrapień.
      Obiad przeszedł dziwacznie wśród trójgłosu biesiadników, rozmyślających w przerwach pomiędzy rzucanemi zdaniami, zgoła o innych tematach. Panna Lala podała kawę i rzuciwszy matce ostatnie, pokrzepiające spojrzenie, wysunęła się z jadalni.

••••••

      – Chodź Julku, odpocznij. – Może wyciągniesz się trochę?! – proponowała troskliwie pani Elżbieta, otwierając drzwi do sypialni.
      – Chętnie... – bąknął pan Julian, wypuszczając gęsty dym z fajki.
      Pani Elżbieta już się zwijała żywo i wprawnie. Odrzuciła koronkową zasłonę z dwóch mahoniowych, bliźniaczych łóżek, trzepała w powietrzu puchowe poduszki, rozciągnęła pled pod nogi, aby nie pobrudzić kurzem ulicznym wykwintnej pościeli. Porządek i poszanowanie wszystkiego, co się powoli i namysłem tu gromadziło, było cechą wybitną tego domu. Pan Juliusz rozłożył się wygodnie i wodząc spojrzeniem po sztychach, ozdabiających ściany, pykał z amatorstwem fajeczkę. Najmilsze to były chwile, gdy leniuchując godzinkę po obiedzie, rozkoszował się pięknem, otaczającym go wkoło. Przytem to wszystko miało stać się z czasem ozdobą życia ukochanej jedynaczki. Wrodzone sobie zamiłowania zbieracza, pan Juliusz łączył niejako z kultem dla urodziwej córy – wynikała z tego wdzięczna harmonja egoistycznych zachcianek z idealną, ojcowską miłością.
      – Śliczna i mądra! – rzekł z uznaniem rozkochany papa. – Męża poprowadzi na jedwabnej niteczce. Jak to ona dziś ślicznie oczkami do mnie mrugała! Filutka! Świętego by skusiła! Byle oddać ten skarb w dobre ręce! – (Rozmowy o jedynaczce były zwykłym tematem poobiedniej siesty małżonków).
      – Czy masz kogo na myśli? – spytała przebiegle pani Elżbieta, przestając na chwilę cerować kupioną gdzieś w antykwarni, dziobniętą pazurem czasu, lecz rzetelnie antyczną makatkę.
      – Mam i nie mam! Skrzat to jeszcze! Do dwudziestki daleko – mamy czas! Ale stary Zawistoński dał mi dziś niedwuznacznie do poznania, że syn jego, ten, który kończy prawa w tym roku, chętnieby z Lalą się ożenił.
      – Ja myślę! Dla dziewczyny z takim temperamentem, jak Lala, ten zasuszony, zawiędły, spleśniały mól książkowy! Bój się Boga, Julku! Nie mówisz chyba tego poważnie!
      Pan Juliusz wpatrywał się w żonę przenikliwie! – Przypomniała sobie babka młode latka! Proszę, proszę! Co za sarkazm Jaka pikantna ironia! Cóż ci zawinił ten biedny Hilary?! A jakby on prowadził kancelarię, kiedyś, gdybym musiał już iść na zieloną paszę!
      – Dla kancelarii chcesz poświęcić córkę! – rzekła z rzewnym wyrzutem pani Elżbieta.
      Pan Juliusz obrócił się gwałtownie na łóżku w stronę żony i wsparł się na łokci. Wyglądał w tej pozie, jak nagrobek w starych kościołach.
      – Nie poznaję ciebie, Biniu. Wykrztuś lepiej od razu, co w trawie piszczy! Grubo mi się to wszystko nie podoba!
      Pani Elżbieta wstrzymała dech w piersiach i przymknęła oczy. W tej chwili była bohaterką, niemniejszą w swojem pojęciu od księcia Józefa, skaczącego w nurty Elstery.
      – Porucznik Zygmunt oświadczył się Lali... wyszeptała przygasłym głosem.
      – Zygmunt! Ten goguś! Ten laluś! Z pomadowaną głową!! Z polerowanemi kończynami!! "Trzy pyłki na bucie – trzy dni na pokucie!!" Wiem, że to kursuje po całej Kołomyji, jako jego autentyczna rozmowa a ordynansem?! Nigdy!! Przenigdy!!
      – Uspokój się Julku! Po Kołomyji krążą różne nieistniejące rozmowy, kto wie, czy i nam nie przypinają łatek? Pułkownik Porzęcki, chwalił bardzo Zygmunta. Nie pije, nie hula, pracowity, stateczny. I co ty masz mu do zarzucenia?! Bądź co bądź, to jest mężczyzna!!
      Pan Juliusz skoczył nagle na łóżku, jak gdyby go dźgnięto igłą od spodu: – Ale ten mężczyzna może być zabity w pierwszej lepszej burdzie ulicznej, przy tłumieniu rozruchów chociażby! Rozumiesz mię, pani!! Śliczny los dla Lali! Zostać wdową w osiemnastu latach życia!
      – Nie przesądzajmy wyroków boskich! – westchnęła pani Elżbieta.
      – Więc dobrze – powściągnął nieco swe oburzenie impetyczny papa. – Niech sobie żyje nawet metuzalemowe lata, ale nie jako mąż Lali! Nie i stokroć nie!! Szlag mię trafi, jeśli o tem mówić będziemy i same na tem najgorzej wyjdziecie!!... i pan Juliusz pociągnął gwałtownie fajkę, poczem jął wyrzucać ze wzburzonej piersi ponure kłęby dymu.
      – Lala go mocha – zaczęła przekonywująco niesforna żona.
      – Więc cóż z tego?! Kocha dziś – pojutrze zapomni! Wywieź ją do Zakopanego. Tam  znajdzie aspirantów i satelitow na fury! Czy ty sobie istotnie wyobrażasz, że ja gromadziłem to wszystko – i fajką zakreślił w powietrzu wieloznaczące koła i elipsy – dla jakiegoś porucznika, wędrującego z miejsca na miejsce?! Ładnieby wyszły an tym moje kryształy!! A świecznik?!... (Pan Juliusz zadrżał ze świętej zgrozy).
      – Na upór męski nie masz lekarstwa!! Pamiętaj jednak, że Lal twoja córka, twoje dzieło. O zdradę chyba mię nie posądzasz? Tak!...
      – Bez wątpienia! – odparł rozsrożony małżonek.
      – Miło mi – uśmiechnęła się nieco ironicznie. – Dowiedz się tedy, że Lal to koźle rogate, uparte jak i ty! A nie wiem, czy radbyś ze skandalu i wykradzenia córki?!...
      Pan Juliusz porwał się z łóżka i trzymając się rękoma za głowę wpadł do salonu. Tu runął jęcząc na fotel. Fajka zsunęła się na podłogę i jeno górka popiołu na lśniącej posadzce świadczyła o burzliwości przebytej sceny, po której zrównoważeni mieszkańcy zapomnieli się do tego stopnia.
      Dzwonek zadźwięczał w przedpokoju. Różowa twarzyczka Lali ukazał się w drzwiach od salonu. – Mamusiu?!... – szepnęła ostrożnie.
      Pani Elżbieta skinęła głową zachęcająco. Lal wycofała się zwinnie i za chwilę otworzyła drzwi z ostentacją. Porucznik Zygmunt wyświerzony i dziarski, jak nigdy, szedł za nią. Na widok pana Juliusza, siedzącego w fotelu z głową nisko zwieszoną, z rękoma bezwładnie opuszczonemi, porucznik stanął, jak wryty. Melancholia postawy świadczyła dobitnie tak o przegranej walce, jak i o beznadziejnej obronie. Panna Lala pociągnęła narzeczonego za rękę. – Zbliż się, Zygmuncie, proś o błogosławieństwo! Papa pozwala!!
      – Zabiliście mnie... – wyjąkał pan Juliusz, wyciągając ręce nad głowami klęczących.

Źródło: Świat Kobiety, nr 1, 1925